15.Samobójstwo dobra sprawa??


- Pobudka śpiochu - szepnął Lou delikatnie muskając ustami nos swojej ukochanej. 
- Chwilka - szepnęła odwracając się w drugą stronę z ochota dalszego snu. Chłopak odstawił na bok tacę ze śniadaniem i zaczął ją lekko łaskotać w brzuch. - Już wstaję - powiedział przez chichot. 
- To dla Ciebie - postawił przed nią tacę ze świeżymi tostami i kakao. 
- Mmm - westchnęła - jak pięknie pachnie - uśmiechnęła się - Kochany jesteś dziękuję - cmoknęła go w policzek. Oboje
przystąpili do konsumpcji. 
- Laura - szepnął po pewnym czasie Lou, gładząc ją po włosach. 
- Tak? - zapytała wtulona w jego nagi tors dziewczyna. Ich dłonie spleciony leżały na pościeli. 
- Bo wiesz - zaczął - Harry i Khloe chcą razem wynająć mieszkanie i tak pomyślałem, że ty wprowadziłabyś się do mnie? - zapytał z nadzieją w głosie. 
- Harry i Khloe, chcą zamieszkać razem? - zdziwiła się. 
- Tak. Już nawet znaleźli mieszkanie - powiedział - To jak zgodzisz się? - dziewczyna odwróciła się do niego, a ich twarze dzieliło kilka centymetrów. Spojrzała w jego lazurowe oczy i delikatnie musnęła malinowe usta. 
- Oczywiście - szepnęła znów zatapiając się w tych tęczówkach
                            ***** 

 Po przylocie do Los Angeles całe One Direction skupiło się na próbach do nadchodzącej gali, a natomiast dziewczyny przeznaczyły ten czas na zwiedzanie i zakupy.
- Dziewczyny ja nie mam co na siebie włożyć - lamentowała Hannah - No zobaczcie ta sukienka nie, ta nie - zrezygnowana usiadła na łóżku - Ja nigdzie nie idę. 
- Ey a może to - powiedziała Khloe wyciągając z szafy sukienkę i buty w kolorze skórki cytryny z butami w podobnym odcieniu - o a do tego załóż te małe kolczyki z perełkami, wisiorek z kokardką, szeroką srebrną bransoletkę od Niall'a i perścionki - położyła cały zestaw na łóżku - i co? Może być?
- Jezuuuu Khloe jesteś moim zbawieniem -rzuciła jej się na szyję - dziękuję, lecę się przebrać. 
- Kogoś jeszcze ubrać ? - spytała z triumfalnym uśmiechem.
- Dawaj. Co mi proponujesz - rozsiadła się wygodnie w fotelu Miranda i czekała na propozycje przyjaciółki, która zaczęła się krzątać po pokoju skacząc od walizek do toreb. Po dziesięciu minutach na łóżku leżała beżowo-różowa sukienka z koronki odcinana w pasie bez na ramek, kopertówka w tym samym kolorze i szpilki, a z biżuterii uszykowała dla niej kolczyki wysadzane cekinami, pierścionek z serduszkiem i wisiorek, który dostałą od Liam'a z zawieszką "LOVE" 
- Chyba polubię zabawę w stylistkę - westchnęła dumnie - Pasuje? 
- Jest idealny - dziewczyna wzięła przygotowane ubranie i udałą się do pokoju swojego i Liama by się w to ubrać. 
- To teraz potrzebuje coś dla siebie - powiedziała klęcząc przed walizką. Sukienka w delikatnym odcieniu beżu, kopertówka i buty w bardzo zbliżonych kolorach, złot kolczyki, bransoletki i wisiorek komponowały się z tym idealnie. - Jak myślisz Laura? Tak mogę iść? - zapytała przyjaciółkę, która czytała magazyn.
- Oczywiście, jest idealnie - powiedziała wysyłając jej szczery uśmiech - Łazienka wolna? - zapytała, a w odpowiedzi Jenn skinęła głową. Watson wzięła przyszykowany strój i weszła do pomieszczenia.  Stanęła przed lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu. Co takiego Lou w niej widział? Przecież mógł być z modelkami, gwiazdami, a jest ze zwykła dziewczyną w dodatku z dziwnej rodziny. Po chwili zadumy nad tym, dlaczego akurat jej dane było zaznać szczęścia  boku tak niesamowitego mężczyzny, przebrała się, umalowała i uczesała.
- Lara jesteś gotowa? - krzyknęła Evans
- Chwilka - poprawiła włosy i wyszła. Brązowe loki opadały na jej ramiona. Jej ciało okrywała czarna obcisła sukienka do połowy ud, stopy zdobiły czarne szpilki, a dopełnieniem stroju była biżuteria do której zaliczał się wisiorek z serduszkiem i literką "L", zegarek na czerwonym pasku i kolczyki w kształcie serduszek na koniec w ręku trzymała czerwoną kopertówkę całość leżała na niej idealnie. 
- Wyglądamy pięknie - powiedziała Hannah, s wszystkie się zaśmiały - Taksówka już jest, idziemy - powiedziała i wszystkie ruszyły do czekającej na nie przed hotelem taksówki, która miała je zawieźć na galę. 
W tym samym czasie chłopacy przygotowywali się do czerwonego dywanu na którym mieli udzielić wywiadu. Natomiast one w znalazły się już na swoich miejscach wśród publiczności. W niecierpliwości czekały na rozpoczęcie się całej uroczystości. Kilka minut przed nim zjawili się chłopacy. Pary przywitały się, a zespół zajął wyznaczone miejsca i czekali na wyniki. 

One Direction powaliło wszystkich. Zdobyli 3 statuetki, a występem rozkochali w sobie jeszcze większą publikę. 
- Gratuluje - powiedziała Laura przytulając Lou po zakończonej uroczystości. 
- Nadal w to nie wierze - odpowiedział. 
- To było do przewidzenia. Jesteście niesamowici, macie cudownych fanów - mówiła dumnie. 
- Chłopacy jestem z was cholernie dumna - krzyknęła Miranda wchodząc do ich garderoby na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. 
- Idziemy to uczcić na kolacje?! - powiedział Dumny Hazza.
- Oczywiście. 
Cała paczka przyjaciół wybrała się do restauracji którą zaproponował Niall. Oczywiście chłopaka wszyscy tam znali i bez problemu dostali stół dla ponad dziesięciu osób. Radości nie było końca. Chłopacy cieszyli się wygranymi, a dziewczyny były z nich dumne. 
- Hej, kochanie może zostaniemy jeszcze na kilka dni w LA? - zapytał Lou, Laurę 
- Bardzo bym chciała, ale nie mogę - uśmiechnęła się do niego.
- Właśnie - zaczęła Khloe - Po powrocie się wyprowadzam. Harry kupił mieszkanie i chcemy razem zamieszkać - dokończyła, a Laura i Lou się zaśmiali - Co wam?
- No właśnie - zaczęła tym razem Watson - Ja już się przeniosłam do Louisa.
- Coś jeszcze nas ominęło przez te kilka dni? - zapytał zdziwiony Zayn. 
- Sądzę że nie - zaśmiał się Lou
Śmiechy, żarty, radość nie miały końca. Jednak po tych chwilach radości musieli wracać do hotelu, a nazajutrz do Anglii. Wychodząc z restauracji Laura i Lou zdecydowali się wrócić do swojego miejsca zakwaterowania na pieszo robiąc sobie nocny spacer. Blask księżyca, ale i gwar na ulicach, głośna muzyka z klubów. Jednak oboje cieszyli się sobą wzajemnie i to im wystarczało. Do czasu, aż tą chwilę spokoju przerwał dzwoniący telefon Lou. Wyjął go z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz "Eleanor calling"  Niepewnie nacisnął zieloną słuchawkę i przyłożył aparat do ucha. 
- Louis? Louis? - usłyszał rozhisteryzowany głos, ale nie należał on do Eleanor. 
- Tak. Kto mówi? - zapytał.
- Tutaj Madison, matka Eleanor - powiedział kobieta. Teraz rozpoznał jej głos  bo przecież nie raz z nią rozmawiał gdy odwiedzali kobietę z jej córką - Louis musisz mi pomóc, bo Eleanor... - głos jej się załamał - ona potrzebuje Twojej pomocy - jej głos był bardzo rozhisteryzowany - Eleanor straciła dziecko i próbowała popełnić samobójstwo...- głos jej się załamał. 

- Przecież  było wszystko dobrze, czuła się dobrze - mówił. 
- Tak, ale nagle wystąpiły jakieś komplikacje - znów jej głos się załamał. Kobieta była bardzo zrozpaczona.
- Ale co ja mam do tego? - zapytał. 
- Ona zamknęła się w mieszkaniu, nie chce z nikim rozmawiać, obwinia się, że to przez to co Tobie zrobiła. Wiesz, że wszyscy przyjaciele się od niej odwrócili i myślałam, że może z Tobą porozmawia. Mógłbyś się do niej wybrać? - pytała z nadzieją w głosie. Louis spojrzał tylko na Laurę, która stała tam zupełnie nieświadoma niczego co ciągnie się za tym telefonem. 
- Dobrze. Jak wrócimy to zajrzę do niej, a teraz nie mam już czasu - powiedział zmartwiony stanem psychicznym swojej dziewczyny - Do widzenia
- Dziękuję - rozłączył się. Po czym swoje spojrzenie z ekraniku komórki przerzucił na Laurę 
- Coś się stało? - zapytała podchodząc bliżej. 
- Dzwoniła matka Eleanor - serce dziewczyny zatrzymało się na ułamki sekund - Poroniła - zatrzymał się i schował telefon do kieszeni - Odcięła się od przyjaciół i ma za sobą próbę samobójczą. Jej matka się o nią martwi i chce żebym z nią porozmawiał - powiedział przytulając dziewczynę - Boi się o nią - szepnął gładząc włosy swojej dziewczyny - Mam nadzieję że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli z nią porozmawiam raz? - zapytał wykonując przednią czynność. 
- Oczywiście że nie - skłamała. Jak mogła nie mieć nic przeciwko spotkaniu jej chłopaka z jego byłą. Czy to było normalnie? W jej świecie nic  nie było normalne. Bez słowa para udała się na górę do swojego pokoju. Laura  przebrała się w wygodne dresy i jakąś koszulkę. Louis również. 
- Kotek  mam dla Ciebie niespodziankę - powiedział gdy przebrana dziewczyna wyszła z łazienki. 
- Jaką? 
- Chodź - wziął ją za rękę i zaprowadził do windy po czym pojechali na ostatnie piętro, ale to nie był jeszcze koniec ich drogi. Na końcu korytarza były jeszcze drzwi do których chłopak miał klucz za nimi było jakieś pomieszczenie, które prowadziło do kolejnych drzwi. Gdy tylko zostały otworzone uderzył ich chłodny wiatr. Jak się okazało chłopak zaprowadził ją na dach hotelu. 
- Serio? Dach? - zdziwiła się dziewczyna. Lou spojrzał w jej oczy które przejawiały strach i pokiwał twierdząco głową - Nie ma mowy! - zaprzeczyła stanowczo - Nie ja wracam do pokoju - chciała odejść ale zagrodził jej drogę - Louis nie wiesz że mam lęk wysokości - powiedziała przyglądając się jego twarzy. 
- Laura- szepnął - dasz radę. Ze mną - złapał ją za rękę. Dziewczyna wzięła głęboki wdech i powoli. trzymając jego rękę zaczęła kroczyć ku głębi. Okazało się że kawałek dalej był rozłożony koc za świeczkami dookoła, a na nim stał koszyk zaopatrzony w owoce, czekoladę, bitą śmietanę dwa kieliszki i wino. 
- Ty Przygotowałeś to wszytko? - zapytała z uśmiechem. 
- Dla Ciebie - podeszli do koca i usiedli. 
- Jesteś cudowny - szepnęła i cmoknęła go w policzek. Chłopak nalał i wina do kieliszków i wyjął z koszyka resztę. Wtuleni w siebie leżeli popijając napój i kosztując słodkości. Robiło się coraz chłodniej co odczuwała szczególnie Laura, więc Lou wyjął z owego koszyka jeszcze jeden koc którym ją okrył. Niebo nad nimi było gwieździste jak nigdy. 
Ukochana osoba u boku, cisza spokój, harmonia. To wszystko co było jej teraz do szczęścia potrzebne. 
- Spadająca gwiazda. Spójrz - powiedział chłopak.

- Make a Wish - szepnęła do niego.
- You - powiedział jej cicho na ucho, a ona wtuliła się w niego bardziej i poczuła bezpiecznie jak jeszcze nigdy dotąd. 
________________________________________________________________________________________________________________________
Jest i nowy rozdział!! Jeżeli chcecie się czegoś dowiedzieć od bohaterów to zadawajcie im pytania!!!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty