Epilog!
-Louis?-dochodził głos za
kuchennej futryny wyłoniła się postać Jay otrzepując ręce od mąki w fartuszek,
którym był obwiązane jej biodra.
- Babcia - krzyknął mały Tom i podbiegł do niej nawet nie ściągając kurtki i bucików.
- Babcia - krzyknął mały Tom i podbiegł do niej nawet nie ściągając kurtki i bucików.
-Mój,mały szkrab! Tęskniłam za
tobą!-powiedziała kobieta,biorąc malca,na ręce.Tom to 4 letni syn,adoptowany
przez Laurę i Louisa.Dziewczyna mimo starań nie mogła zajść w ciążę.
-A mi się lusia(rusza)
ząbek.-powiedział maluch,otwierając szeroko buzię
-To cudownie. Jak
wypadnie to przyjdzie do Ciebie wróżka i wymieni go na niespodziankę -
ucieszyła się kobieta i potargała jego bujne blond włoski. Postawiła go na ziemię, a on po tuptał do ojca,
który rozebrał go z zimowych ubrań.
- Pomóc Ci w czymś, mamo? - zapytał szatyn wchodząc do kuchni.
- Pomóc Ci w czymś, mamo? - zapytał szatyn wchodząc do kuchni.
- Nie trzeba, już kończę -
powiedziała odstawiając brudną miskę
do zlewu. Mężczyzna udał się do dużego
pokoju w którym Tom bawił się z Daisy i Phoebe. Szatyn podszedł do komody obok
choinki i przyglądał się stojącym tam zdjęciom. Mark i Jay, Lottie i Martin, Fizzy i
John, Daisy, Phoebe, Tom,On i Laura. Spoglądając
na uśmiechniętą twarz Lary, która
trzymała małego pierwszego dnia w ich domu w jego oczach pojawiły się łzy.
Mężczyzna poczuł
szarpanie za nogawkę i spojrzał w dół, gdzie na czworakach przywędrował
do niego mały Tom. Wziął chłopca na ręce i cmoknął w policzek. Tom |
- Tatusiu - oparł główkę na jego ramieniu.
- Tak, synku?
- Mamusia nas pilnuje, prawda? - złapał w rączki zdjęcie ich całej trójki.
- Oczywiście - po jego policzku spłynęły łzy.
- Moi kochani
mężczyźni. Laura byłaby z was dumna - dodała.
Pewnie jesteście ciekawi co się działo przez te dziesięć lat?
Pewnie jesteście ciekawi co się działo przez te dziesięć lat?
To posłuchajcie
Praca,dom tak wyglądało,życie
państwa Tomlinsonów.On światowa gwiazda muzyki,ona główny naczelnik pisma „Vogue”.Jednak
rodzina była dla nich najważniejsza,i wszystko potrafili zostawić,dla niej.24
listopada,Laura obchodziła swoje 28 urodziny,przyjęcie urodzinowe miało odbyć
się w godzinach wieczornych.Laura przebywał w tedy w Paryżu na dniach
mody,jednak miała zarezerwowany lot,na powrót do Anglii.Kiedy miała lecieć pogoda
była niepewna,jednak pilot podjął się tego zadania i udał się w lot.Dla
większości pasażerów,był to osrani lot,lot śmierci! Rodzina i przyjaciele
Laury,martwili się o nią,nie wiedzieli co
„Samolot który leciał z Paryża do
Doncaster,rozbił się przeżyły tylko 4 osoby.”
Louis,natychmiast, udał się na
miejsce wypadku.Maszyna rozbiła się kilka metrów od lotniska. Tomm w nadziei że jego ukochana żona, przeżyła czekał całą noc niedaleko miejsca
wypadku.Niestety kiedy usłyszał głos:
„Przykro nam Pana,żona nie
żyje.”
Płakał,jak małe dziecko.Pogrzeb Laury odbył się 1 grudnia w Doncaster. Było strasznie
dużo ludzi,byli fani One Direction i światowe gwiazdy takie jak:Beyonce,Rihanna
czy Emma Watson.
Ten dni był,najgorszymi w życiu mężczyzny. On nie spodziewał się,że owdowieje w tak młodym wieku i nie zostanie
z 2 letnim synkiem sam.
Może gdyby Laura nie była tak związana z rodziną,nie zginęła by? Może gdyby pilot,nie zdecydował się na
lot,wszyscy by teraz byli cali? Te pytania,są bardzo dręczące,co by było gdyby…
Co z One Direction? I resztą
członków?
Zespół zawiesił swoją
działalność, ale powrócą. Po prostu każdy z nich chciał na chwilę zająć się
sobą, założyć rodzinę, odsapnąć od zgiełku popularności.
Harry Styles jest szczęśliwym
ojcem małej Alex i mężem Khloe.
Liam Payne jest dalej
nadopiekuńczy z całej grupy.Jest szczęśliwym mężem Mirandy i ojcem Simona.
Zayna Malik oj nasz Bad Boy,ma
syna Davida i jest po rozwodzie z Martiną
Niall Horan nasz kochany głodomór
jest szczęśliwym mężem Hannah i oczekuje na przyjście na świat swojego
pierwszego dziecka.
Nathan przyjaźni się z Louis'em, na stałe zamieszkał w Doncaster
i bardzo wspiera samotnego ojca. Aktualnie wyjechał na miesiąc miodowy ze swoją
żoną Zoe.
O Eleanor słyszeli tylko tyle, że wyprowadziła
się do Irlandii i podobno ma już dwójkę dzieci.
Każdego z nich boli odejście Laury bo
wszyscy byli bardzo zżyci, ale taka jest kolej rzeczy.
Mimo ciężkich chwili Louis i Laura nie
poddawali się. Wspierali się w trudnych chwilach. Patrząc na to z perspektywy
czasy byli dobrani idealnie, a ich miłość była piękna. Kwitła każdego
dnia.
The End!
________________________________________________________________
Ryczałam!
OdpowiedzUsuńOhhh szkoda,że skończyłaś;D
Lubiłam to opowiadanie jak i inne<3
Czemu ją zabiłaś? Jak tak mogłaś!
Nie wybaczę Ci tego, tak jak nie wybaczyłam,że zabiłaś dziewczynę z innego bloga,którego pisałaś<3
Lots of love xx
to fajnie ;) ;p
UsuńAle mi się smutno zrobiło jak przeczytałam, że Laura nie żyje :( To opowiadanie było świetne:)I na pewno będę czytać twoje nowe:*
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
UsuńO jeju :c szkoda mi Lou. Ten blog byl nieaamowity i zycze weny :) sorki za literowki ale jestwm na fonie
Usuńo Jezu nie wierzę, że to koniec... smutno mi, ze Laura odeszła... blog był zajebisty i już wpadam na twojego nowego bloga ;**
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKurcze.. Poryczałam się, gdy tylko zobaczyłam ten gif z samolotem, :((
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie, niesamowicie fajnie się go czytało. :)
dziękuje ślicznie :)
Usuń