2.Jestem tą samą osobą...

Czas imprezy:

Hannah

Oczami Laury:
Kiedy skończyłam,śpiewać wszystkie piosenki,zeszłam ze sceny i podeszłam do Mirandy stała ona z Hannah Walker,byłą dziewczyną Louisa,bardzo ją lubiłam,ona wiedziała o tym,że kocham się w Louisie od dawna,nie złościła się,na mnie raczej na tą dziewczynę która odebrała go,jej,była to niejaka Eleanor Calder,brunetka o miłej twarzy,ale w środku zwykła szuja,która leci na kasę Toma:
-Cześć dziewczyny!-powiedziałam
-Cześć Lara,świetnie śpiewałaś!-powiedziała blondynka
-Znakomicie wykonałaś te piosenki!-dodała Mota
-Dziękuje wam,serdecznie!
Nagle podbiegły do nas Charlotte,Georgia i bliźniaczki:
-Laura,dziękuje Ci wspaniale zaśpiewałaś,to był jeden z najwspanialszych prezentów,jakie dzisiaj dostałam!-powiedziała przytulając mnie
-Dziękuje Ci,to nie moja zasługa tylko twojej mamy,a tak w ogóle Lottie to wszystkiego najlepszego moja mała ty,kochana!
-A nas to już nie kochasz?-dodały zazdrosne bliźniaczki
-Jak to was nie kocham,jesteście przecież moimi siostrami!-nagle,małe zrobiły lekkie zamieszanie biegając po całej sali,a ja odwróciłam się i pewien chłopak wylał na mnie swój sok jagodowy!
-Ej,co narobiłeś!-krzyknęłam
-Przepraszam nie chciałem!-kiedy usłyszałam ten głos,moja głowa podniosła się a oczy ujrzały jego,przystojnego szatyna o pięknych niebieskich tęczówkach,w które mogłam gapić się godzinami,on mówił coś do mnie,ale nie mogłam oderwać wzroku od jego hipnotyzujących oczów:
-Laura,to ty?-zapytał szatyn
-Tak to jak,dziwie się,że mnie poznałeś!-dodałam
-Zmieniłaś się!Schudłaś!
-Wiesz,może wyglądem się zmieniłam,ale dalej jestem tą samą osobą,tego nie mogę powiedzieć o tobie!-czułam się okropnie mówiąc mu te słowa,widziałam jak jego uśmiech,drastycznie zniknął z twarzy,nagle podeszła do niego,dziewczyna o kasztanowych włosach,była to jego sympatia Eleanor
-Louis,kochanie chodź do reszty wszyscy na ciebie czekają!-powiedziała mierząc mnie,Mote i Walker wzrokiem
-Już,idę kotku!-powiedział i po chwili znikli w tłumie
-O to ta szmata!-powiedziała Hannah
-Ja się nie wypowiadam!-dodała Miranda
-Ej,patrz zabrała mi chłopaka,Watson miłość i jeszcze będzie mnie tu mierzyć!Idę jej powiedzieć parę słów!-dodała
-Uspokój się Han,nie warto!-powiedziałam uspokajając ją
-Dobra,ale i tak ją dopadnę!-dodała
-Wiecie co dziewczyny może pójdziemy,stąd!-dodała Mota
-Chodźmy do mnie,przy okazji ściągnę z siebie tą zaplamioną bluzkę?-dodałam
-Ok,a co z twoją siostrą?-zapytała Hannah
-A śpi dzisiaj u Tomlinsonów,więc cała noc dla nas!-powiedziałam
Oczami Louis

Lou i El

Siedziałem jak wryty,w fotelu i patrzyłem się sztucznie,na bandę  ludzi wokół mnie,w głowie miałem tylko ją,jak ona wypiękniała,ale dlaczego powiedziała do mnie takie przykre słowa,czy ja na prawdę się zmieniłem?Kiedy ją ujrzałem moje ciało dopadła gorąca fala,czułem jak moje serce bije coraz mocniej.Czy ja coś do niej czuje?Nie wiem już sam!
__________________________________________________________________
Trochę krótki,ale jest,więcej będzie się działo w następnym rozdziale!! I spotkali się w końcu!!!Co do El bardzo ją lubię,ale tu nie jest zbyt miła,jest to na potrzeby bloga!!